sobota, 5 marca 2016

Piiisk...

Poranne wyjście do szkoły/przedszkola. Zła jak osa Kosmitka w bezradności mówi do brata:
- Bo na Ciebie nawrzeszczę! I napiszczę!!!

piątek, 31 lipca 2015

Rozwinięcie

Kosmita opowiadał ostatnio, jak to wybrał się z Dziadkami na wycieczkę na Podlasiu. Niby gdzieś koło granicy państwa, więc pomyślałem o tatarskich wioskach - Kruszynianach i Bohonikach. Pytam więc o te wioski i zostaję zasypany pytaniami. Cierpliwie więc opowiadam o historii polskich tatarów, ich wierze, różnicach między wyznaniami. I gdzieś tak po piętnastu minutach moich opowieści zamyślony Kosmita rzuca:
- Ja tylko powiedziałem, że byłem z Dziadkami na wycieczce i proszę, jak się pięknie temat rozwinął...

piątek, 12 czerwca 2015

Koniec szkoły

Kosmita pyta wczoraj Mamę:
- A czy kupimy kwiaty dla nauczycieli z okazji końca roku szkolnego?
- Oczywiście - odpowiada Mama.
- Fajnie! Należą im się, bo nas wreszcie zwalniają i nie będziemy musieli chodzić do szkoły...

środa, 22 kwietnia 2015

Piiiić!

Kosmitka rzuciła wczoraj:
- Tatusiu, przynieś mi wody...
- Wiesz przecież, gdzie stoi woda. Mnie się nie chce iść.
- Mi też się nie chce. No to wypadło na Mamę...
(...)
Po chwili Mama opowiada o tym, jak Kosmici byli ostatnio z Dziadkiem i po powrocie Mamy Kosmitka była bardzo głodna.
- Przecież mogłaś poprosić Dziadka o zrobienie jedzenia.
- Nooo... A teraz poproszę o wodę.

niedziela, 19 kwietnia 2015

Oszczędny

Kosmita odwożony do szkoły wysiada z auta i sam udaje się na spotkanie z obowiązkami. Z kolei odbierany jest albo z basenu albo z boiska szkolnego. Któregoś dnia jednak zdarzyło się Mamie być w szkole i Pan Woźny zwrócił uwagę, że Kosmicie przydałyby się nowe buty na zmianę.
No to Mama zakupiła nowe buty, a stare kazała Kosmicie wyrzucić. Ten jednak przyniósł je do domu twierdząc:
- Postanowiłem ich nie wyrzucać, bo może mi się jeszcze przydadzą.


piątek, 6 marca 2015

Sprawiedliwość

Ostatnimi czasy to jedno, to drugie z Kosmitów niedomaga.
Kosmitę dopadła gorączka - przeszło 39 stopni.
- Mamo, to niesprawiedliwe, że Kosmita ma gorączkę, a ja jestem zdrowa i muszę iść do przedszkola!
Za jakiś czas to Kosmitkę złapała grypa żołądkowa.
- Tato, to niesprawiedliwe, że Kosmitka wymiotuje, a ja jestem zdrowy i muszę iść do szkoły!

wtorek, 13 stycznia 2015

Starość nie radość

Kosmita wybrał się z Mamą na spacer. Kiedy przechodzili koło strzelnicy Mama opowiedziała Kosmicie, jak to w młodości uczyła się strzelać sportowo, co Kosmita skwitował:
- Mamo, ale chyba strzelałaś z łuku, bo zwykłej broni jeszcze wtedy nie było?